Ja wcale nie chciałam być istotą pół-krwi . Gdybyście byli tacy jak ja , też byście nie chcieli . Jedyną fajną rzeczą w tym wszystkim , są moce odziedziczone przez twojego boskiego rodzica . Ale ścigające cię
potwory ? Wątpliwa przyjemność . Jeszcze do tego dochodzą misje ( żadko , ale się zdażją. Ja jeszcze nigdy na takową misję nie wyruszyłam ) , spanie w jednym ( !!! ) domku wraz ze swoim rodzeństwem . Ja ,
Nico i Thalia mamy najlepiej . Ja mieszkam sama z bratem ( oczywiście mamy osobne łóżka , a co myśleliście ? XD) , Nico mieszka sam ( Jego siostra , Bianca Di Angelo zginęła poświęcając się i ratując nas
przed ,,robocikiem '' Hefajstosa ), tak samo Thalia ( Jej ojciec mimo iż jest znany z flirtowania z kobietami ( boskiego pochodzenia jak i tego ,, ziemskiego '' ) , chyba nie chciał mieć dzieci , albo jest bezpłodny XDD)
Moje dziwne rozmyślania przerwał głos stewardessy wydobywający się z głośnika .
- Drodzy państwo proszę zapiąć pasy , za chwile lądujemy .
Ta na te wakacje i resztę wieczności ( taki mały żarcik , a co ja wampir że jestem nieśmiertelna ? ) wybieram się do mojego wujka Charliego , tutejszego komendanta policji ( Fajnie mam co ? ) Rzecz jasna wie on o
tym że jestem … dziwakiem . Nagle moim fotelem wstrząsnęły drgawki . oho , lądujemy .Gdy wylądowaliśmy zabrałam bagaże z taśmy i zaczęłam szukać wzrokiem Charliego .
- Bella ! Bella tutaj ! – usłyszałam znajomy głos . To mój wujek .. Odwróciłam się i zobaczyłam jak macha w moją stronę , odmachałam mu .
- Hej wujku – powiedziałam jak znalazłam się koło niego .
- Jak podróż ? – Spytał wyraźnie zatroskany
- Hm… Dobrze , dzięki że spytałeś .
- Nie ma sprawy – przytulił mnie – a Zeus nie miał ochoty cię zestrzelić z nieba ?- Ta... te jego dziwaczne poczucie chumoru . Charlie się roześmiał . Nad nami rozległ się grzmot .
- Nie , jak na razie nie . – Powiedziałam na co zaczął się jeszcze bardziej śmiać .
– Jak ci minęły wakacje ? – Spytał ni z gruszki ni z pietruszki .
- E tam , jak zwykle ... byłam na obozie . - Odpowiedziałam
- To fajnie - Podrapał się po brodzie - Jakieś newsy ?
- Tak - Uśmiechnęłam się - Wiesz że Percy chodzi z Ann ? - Spytałam z ,, bananem '' na twarzy .
- Coś ty ? - O.. braciszek nic nie powiedział ? Uśmiechnęłam się w myślach . No to będzie wpier... no , w każdym razie wiecie o co chodzi .
- No...
- To co jedziemy ? – Powiedział zmieniając temat .
- Jasne – Wsiadłam do policyjnego wozu i ruszyliśmy . W czasie jazdy panowała krępująca cisza , więc założyłam słuchawki i włączyłam muzykę . Po jakichś 15 minutach byliśmy pod małą willą .
- Wow . Wreszcie ją przemalowałeś . Powiedziałam patrząc się na kremowe ściany mojego tymczasowego domu . Ramy okien były jasno brązowe a drzwi pomalowane na ciepły brąz . Może dla was to niby nic takiego ale jak byście zobaczyli ją może z rok temu to byście zwiewali gdzie pieprz rośnie , albo i dalej .
- No… trochę mi to zajęło . Ale oto jest przemalowana . – powiedział ze śmiechem .
- Musze zobaczyć w środku – powiedziałam , po czym wbiegłam do środka .
Mogłabym prosić oo rozpiske bohaterów. Bo Koti jest pół blondynką i nie wie kto jest kim. Fajny rozdział. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPs. http://innahistoriamiloscibelliiedwarda.blogspot.com
Zgadzam się z Koti :) Powinnaś dodać opisy głownych (bohaterów) postaci:) Poza tym dobrze by było jak byś jak najszybciej przeniosła wszystkie rozdziały z poprzedniego bloga bo jestem strasznie ciekawa co będzie dalej się działo:) Rozdział Bardzo mi się spodobał <3 Nic dodać nic ująć :)
OdpowiedzUsuńMogła byś mnie informować o nowych rozdziałach u mnie na blogu???
http://tanczacaaa-bellaijazz.blogspot.com/
Z góry dziękuję:)
Pozdrawiam :**Niech wena będzie z TOBĄ!